Ślicznotka.

czwartek, 5 lutego 2009
Nie mogłem się powstrzymać, by nie wrzucić jej zdjęć. Pięknem trzeba się dzielić...

Bardzo ubolewam, że to auto wyszło w tak krótkiej serii, postaram się w sposób dość encyklopedyczny przybliżyć je Wam.

Sam pomysł powstania Alfa Romeo Montreal wiąże się z międzynarodowymi targami EXPO A.D. 1967, rzecz jasna w powstanie tego modelu zaplątani byli światowej klasy designerzy - w tym wypadku to jedna z bardziej cenionych firm na rynku, czyli Bertone. Alfa Romeo prowadziła równolegle projekty rozwojowe wielu sportowych samochodów, więc sceptycy nie widzieli wejścia prototypu Montrealu w życie. A jednak - w 1970 roku rozpoczęła się produkcja seryjna tego auta, a jego oficjalna premiera miała miejsce w trakcie Salonu Samochodowego w Genewie.
Samochód powstawał w bardzo nietypowy sposób, następował bowiem rozdział produkcyjny, który był w tamtych czasach rzadką praktyką. Części nadwozia powstawały w zakładach Alfy w Arese, po czym trafiały one do Caselle, gdzie Bertone je składało. Bryły trafiały do znajdującego się pod Turynem Grugliasco, gdzie je lakierowano, a następnie montowano akcesoria zdobnicze i wyposażenie wnętrza. Tak skonstruowana skorupa trafiała z powrotem do Arese, gdzie wkładano w nie podzespoły mechaniczne.
Auto jak na swoje czasy było bardzo nowatorskie, na tyle, że nie spodziewano się po nim dobrych osiągów, czy właściwości jezdnych. Obawiano się, że pojazd będzie kolejnym fatalnym popisem mistrzów deski kreślarskiej. Jednakże auto zachowywało się nadzwyczajnie dobrze - silnik gwarantował przyzwoite osiągi, a nadsterowność tak cechująca ten tylnonapędowy samochód, była cechą wszystkich ówczesnych supersamochodów, gdyz w takiej kategorii należy rozpatrywać ten sportowy samochód. Od 1970, aż do 1977 roku mury fabryki w Arese opuściło 3 925 egzemplarzy tego samochodu, który swoim urokiem urzekał wielu ówczesnych możnych świata mediów i filmu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz